Jak wyglądał mój grudzień?
Na początku mnóstwo pracy, dużo zamówień, a że każde jest indywidualne
to sporo pracy, pisania, czekania na wiadomości. Do tego tygodniowy kiermasz w
M1 Kraków, a tuż przed świętami trzydniowy kiermasz w Tarnowie.
20.12. padła janome, ja razem z nią (o 3:30)... Próbowałyśmy się ratować...
Ja się podniosłam i po 3 godzinach snu pojechałam do Tarnowa, a janome...
Janome czekała. Te święta spowodowały, że nie jestem pewna czy lubię jak jest
za dużo wolnego. Zostanę zbesztana?
Zobaczcie
20 - popsuta maszyna, rano jechałam do Tarnowa, wróciłam... Nie wróciłam,
zostałam w Tarnowie na weekend. Nie miałam dostępu do internetu, nie wzięłam
też karty gwarancyjnej z numerem telefonu.
21-22 - weekend
23 - dzwonię do sklepu - sklep odsyła mnie do serwisu, serwis mi mówi, że
zamówi kuriera na... piątek...
24 - wiglia
25-26 - Boże Narodzenie
27 - kurier się nie zjawia, bezczelnie okłamuje serwis i mnie informując, że
był i to dwa razy, ale nikogo nie było w domu
28-29 - weekend
30 - kurier się zjawia, na moje pytanie co robił w piątek, mówi, że
pracował. W moim rejonie. Ale, że u mnie nie był. Na pewno.
31- maszyna w serwisie
1 - Nowy Rok
2 - naprawa
3.01 (pt) - wysyłka do Krakowa
4-5 weekend
6 - znowu święto, Trzech Króli tym razem
7 - Janome jest w domu
18 dni!!
ZUS - 10 i nikogo nie obchodzi, że przez 18 dni nie pracowałam i że nie mam
z czego zapłacić.
Oczywiście, wiem, że zakładając firmę powinnam była na coś takiego się
przygotować. Jestem, mam inne maszyny, mam do zrobienia wykroje, zajmowanie się
dzieckiem, domem, mężem, odwiedziny u rodziny, ze znajomymi, posprzątanie na
komputerze, posprzątanie w domu (odkurzacz padł, więc miałam troszkę mniej;)), „Uszyj
jasia”, którego ostatnio tak strasznie zaniedbałam…
A teraz co się stało z Janome.
Okazało się, że korzystam ze złych szpulek (soczewkowych), a powinnam z płaskich. Dlaczego korzystałam z szpulek soczewkowych?
Bo do cholery takie dostałam kupując maszynę!
Dla mnie to tupeciarze nr 1!
Wymieniono bębenek i jest już wszystko dobrze.
Zaprojektowałam ją, poprosiłam grafika o zrobienie, zapłaciłam i czuję się właścicielem zdjęcia. Ktoś wystawił na allegro zdjęcia "swoich" przedłużek (zdjęcia marnej jakości) i pod nimi moją instrukcję. Napisałam do tejże osoby, dlaczego nie podała źródła pochodzenia zdjęcia.
To co otrzymałam...
Miejsce tupeciary nr 2 zajmuje Beata Lisowska
"Witam,
W sumie to zdjęcie wcześniej skopiowałam od kogoś innego i nawet nie pomyślałam,
że
są jeszcze kogoś innego. No i nie znalazłam nigdzie informacji, że
materiały są wyłączną własnością i prawa autorskie są zastrzeżone.
Jeżeli by taka informacja widniała, to na pewno albo umieściłabym taką informację albo nie kopiowałabym zdjęcia.
Przepraszam za sytuację i po zakończeniu aukcji, naniosę zmiany w moim opisie.
--
Pozdrawiam
Beata Lisowska"
- informacja widnieje na mojej stronie allegrowej, ze zdjęcia i teksty są moją własnością, poza tym, na każdej aukcji jest zapis "wzór zastrzeżony" (o wzorze przemysłowym napiszę kiedyś indziej, ale oprócz niego nasze pomysły chroni ustawa
(Dz. U. Nr 119 z 2003 r. poz. 1117)
Dalej, napisałam do allegro
"(...) musimy mieć ku temu podstawy (czyli interwencji poprzez: blokadę/ ostrzeżenie/ prośbę o korektę w aukcji
). Jak pisałem wyżej w tym przypadku
nie mam dowodów na to że doszło do naruszenia. (...)"
Kolejny e-mail (ja - Beata Lisowska)
skopiowane zdjęcie, skopiowany tekst o minky ze strony:http://www.milute.pl/index.php?option=com_content&view=category&id=2&Itemid=118 (właściciele portalu, oczywiście nie wyrazili zgody p. Beacie na kopiowanie tekstów)
Do tego hasła:
mój opis:
Przedłużacz, przedłużka do body/ekoubranka. NOWOŚĆ
Pani opis:
Body Przedłużka przedłużacz do body Nowość
Podobne, prawda? Nie czepiałabym się, gdyby nie to, że p. Beata twierdziła, że nie zaglądała na moje aukcje.
Odpowiedź:
"Dużo rzeczy kupuję przez Ebay.com i proszę uwierzyć, ale Ebay bardzo
dobrze uczy jak robić opis aby kupujący znalazł to, czego szuka.
I
Pani opis wcale nie był mi potrzebny. Poza tym opis mogę zrobić jak
tylko zapragnę. Nie mogę go wystawić identycznego jak ma Pani
Nie
mam ani jednego przecinka, nazwa przedmiotu jest umieszczona w
całkowicie innej kolejności, więc oba teksty są innymi zdaniami.
Do tego u mnie pierwszym wyrazem jest body. A to dlatego, że osoba, która szuka bodów natknie się na przedłużkę a nie na body. (...) (ja: rozumiecie to? Bo ja nie...)
Co do zarzutów o Minky.
Tak tworząc opis minky korzystałam z tej strony ale również z kilku innych.
Do tego opis z opisu wykluczyłam kilka zdań więc już przez ten fakt nie są wierną kopią ze strony podanej przez Panią.
(i moje ulubione:)
Allegro jest po to aby prowadzić sprzedaż i każdy by chciał, aby inni nie oferowali tego, co oferuję ja.
Pozdrawiam Serdecznie
Beata Lisowska"
Chciałam zrobić p. Beacie to samo co ona mi - tzn. też pobrać zdjęcie i z pomocą koleżanki przerobić na ekoubrankowe.
Nie wiem jeszcze co zrobić... Nie rozumiem, w głowie mi się nie mieści (dodam, że tupeciara nr 2 kazała tydzień czekać na zakończenie aukcji i ŁASKAWIE nanieść zmiany).
Mogę sprawę do sądu podać, ale... Czas, koszta...
Tupeciarze nr 3 - allegro
Już drugi raz strasznie się na nich zawiodłam. Skopiowałam treści od p. Beaty, w których ewidentnie przyznaje się do kradzieży zdjęcia instrukcji, a co na to allegro?
"Nie mogę opierać się też na przeklejonych fragmentach listów".
W sumie to tak myślałam..
. że wyjdzie, na to, że to "moja wina" bo mogłam podpisać zdjęcie. Nie podpisałam. Jest informacja w sklepie i na allegro i na
ekoubranka.pl, że zdjęcia są moja własnością i bez zgody nie chcę, by ktoś je pobierał. Ale to też nie jest tak, że "wara od moich zdjęć/ tekstów", sama często podsyłam zdjęcia przedłużek, logo, tekst plus zdjęcie B. w przedłużce np. na konkursy. Jest to za moją zgodą i w dobrej wierze, a nie po to, by mnie wykorzystać do sprzedaży konkurencyjnego produktu.
Niby staram się nie przejmować, nie dopuszczać do siebie złych myśli, nie myśleć o kimś źle, bo strasznie mi się to odbija na zdrowiu i... Niestety, ale efekty już widać... Ale, ale, ale jestem baranem, a barany mają waleczną naturę:))))))
I na koniec zdjęcia UCIEKAJĄCYCH SPODNI:
B. biegających w tych gaciach - jeden z najśmieszniejszych widoków:)
Pomóżcie mi cenę ustalić:
- dresówka (nie mechaci się, ocieplana od spodu)
- ściągacz (w pasie i przy nogawkach, nie mechaci się, nie traci koloru po praniu jest świetnej jakości. Ponadto, spodenki rosną z dzieckiem, chronią przed zimnem, ściągacz w brzuszku łatwo dopasowuje się do kształtu ciała)
- aplikacja (znane i lubiane, też nie traci koloru po praniu)
i kształtu...
- ponieważ wprasowałam grubą flizelinę, która trzyma materiał na swoim miejscu
- wykrój; bardzo go lubię, ponieważ szwy nie rozchodzą się na pupci (dziecko może skakać, biegać, wywijać nóżkami za główkę:))
- wykonanie... No staram się, staram:)
- ZUS, prąd...