poniedziałek, 31 marca 2014

Relacja z targów Mamaville

W poprzednim poście opisywałam szaleństwo jakie się działo tuż przed targami. Popełniłam błąd bo za późno zamówiłam materiały. Na szczęście kurierzy zdążyli i ja... też;), zarwana noc, ale warto było!

To co się działo, kogo spotkałam, ile nowych rzeczy zobaczyłam(cudowni wystawcy, bardzo różnorodni!), kilka propozycji współpracy. Noooo łał!!

Ale, od początku.
W sobotę rano zawiozłam większość swoich rzeczy do zaprzyjaźnionej firmy SAPA, to bardzo ważne, bo Sabina mogła odmówić (i wtedy nie wiem jakbym się zabrała do pociągu ze stelażem, ogromny workiem rzeczy oraz ciężką walizką, torebką i pewnie jeszcze jakimiś pakunkami...), dlatego mam ogromny dług wdzięczności.
A przy okazji, muszę to napisać - moim zdaniem SAPA na targach reprezentowała najbardziej stylowe stoisko (nie obrażać się wystawcy, ale ten kto był, widział, pewnie się ze mną zgodzi). Sporo było dresowych ubrań, a wśród nich Sabina i takie materiały, że WOOOOOOOW. I jeszcze jedna rzecz, wszystko szyte ręcznie przez projektantkę. Polecam!

W niedzielę była zmiana czasu... Głupia jestem... O 2-iej w nocy siedzę i przestawiam zegar..., ale nie spojrzałam, która godzina była wcześniej... Tiaak, cała ja... Przestawiłam jeszcze 3, każdy inaczej... W konsekwencji na przystanku byłam o 4:40, a autobus przyjechał planowo, o 5:08.
Te zmarznięte chwile...

Jak tylko przyjechałam do Warszawy, czekała na mnie Googlówka (specjalnie odsyłam do tego posta, bo widziałam je i małą Hanię, która szybko zasnęła w kołysce zrobioną przez Agę), a Aga jeszcze robi kocyki w kształcie gwiazdki (można je było zobaczyć na ekoubrankowym stoisku (i tutaj: kocyki-otulacze), razem pojechałyśmy na targi, Aga pomogła mi się rozpakować (a później spakować).

To moje stoisko:

To nie ja zrobiłam;)
Awaria, potrzebne spodnie na już;)

 i ja z Elą (szalona rodzina, pozdrawiam serdecznie)

A to mała zapowiedź tego co chciałabym jeszcze szyć, wersje dla dorosłych: sweterki ze znakami interpunkcyjnymi:)

Ja z wykrzyknikiem;)
Na ściance Zombie Dash, a to co oni robią z ciuchami, zobaczcie:
ZombieDashKids
najbardziej zwariowane stoisko na Mamaville.

Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii moje pierwsze w życiu zdjęcie z rąsi (z Zombie Dash)

 I firma, której ubrania mi się również bardzo spodobały (https://www.facebook.com/PIUdiME)


 I na koniec (na deser;)
Przed targami było szaleństwo, cały plan legł w gruzach, ale ani przez chwilę nie pomyślałam o tym, by zrezygnować.
Dlaczego?
Bo miała być http://czarymarys.pl/
Najbardziej magiczne i klimatyczne stoisko stworzone nie tylko swoimi cudownymi projektami, ale i niesamowitą osobowością.



Przychodziłam często i pod byle pretekstem... Jakaś siła mnie kierowała do nich...
Czary:)
Część tej energii mam u siebie w domu:
(nad łóżkiem)
 Kilka dni temu napisałam do Maryś, że bardzo chciałabym od niej coś mieć, nie wiem tylko co (czyt. wszystko;)) i, stało się coś niesamowitego...
Strzał w 10!
Bo ja potrzebowałam właśnie zeszytu do zapisywania zamówień (jest ich coraz więcej i się gubię, staram się ogarniać na karteczkach biurowych, ale je też gubię;))
Zobaczcie w czym teraz będę zapisywała Wasze zamówienia!

 
 Lubię skrzydła, moim zdaniem mają moc, pozwalają się wzbić wysoko, dlatego wybrałam taką okładkę (zeszyt można wymieniać, pasuje uczniowski rozmiar - świetny pomysł!).
Poza dziewczyny też w 100% mi pasuje - kojarzy mi się z tańcem, z tańcem którego kocham.
I kolory, MOJE.
I ogromnie się cieszę, że cząstka mnie jest też u Maryś.

A teraz fru!
Odpisywanie na maile!
Miłego dnia!

Aaa, i pozwolę sobie zacytować Paulinę z http://www.ce-la-faccio.blogspot.com/
na temat poniedziałków (przeczytane na FB):
"to mój ulubiony dzień tyg można wszystko zacząć od początku - to nowe możliwości i okazja by zrobić coś lepiej i być lepszym człowiekiem"
:))


piątek, 28 marca 2014

W nerwach

Czy zastanawialiście się kiedyś nad udziałem w targach/ kiermaszach?

Ja biorę w nich udział od września.
I od września nic się nie zmieniło.
Za każdym razem się denerwuję, za każdym razem mam mnóstwo powodów.
Za każdym razem coś się dzieje.
Najważniejszy - nastrój (mimo, że go nie pokazuję) udziela się Brunowi, na 10 kiermaszy, w 8 przypadkach Bruno w noc przed moim wyjazdem wymiotuje. Jadę, więc niepewnie, czy powinnam być tam, czy zostać z dzieckiem w domu. Jest ojciec. Ojciec dobry ;), jest w stanie się zająć dzieckiem. A ja mam zobowiązanie; umowa podpisana, zapłacone. Nie mogę się wycofać i już.

W niedzielę jest Mamaville, zapraszam do Warszawy:)
Tymczasem, jest piątek, przed 10-tą, a ja nie mam materiałów na aplikacje i apaszki;/
Zamówienia leżą.
Ja kwiczę.

Wczoraj napisałam prośbę o podanie nr nadania. Dzisiaj odpowiedź:
"Widzę, że to ja nie odnotowałam przelewu, najmocniej przepraszam. W ramach przeprosin wyślemy przesyłkę kurierem, żeby była jak najszybciej.
Jeszcze raz przepraszam za zaistniały problem".
 Nie chcę kuriera, chcę materiały! (dobrze, że niezbyt duże zamówienie), na to większe czekam niecierpliwie.


Plan by jechać samochodem z całym dorobkiem legł w gruzach, ale muszę się jakoś zabrać i coś (szybko) wymyślić.


A to co mnie czeka:





I jeszcze sweterki; nieskrojone...
Aaaaaaaaaaaaaa!
Przydałby się ktoś do pomocy, albo ktoś kto dałby kopa!
Albo kurierzy;)))
Tymczasem, zapraszam Was na https://www.facebook.com/mamavillepl?fref=ts, imprezę organizują dwie młode mamy, ma być mnóstwo atrakcji (zerknijcie proszę na profil)

i w sumie to nie mogę się doczekać spotkania z Czary - maryś oraz zakupu
Klipsów do butów;))

I już mi się humor poprawił;)
Ale kop do działania też by się przydał;)

Trzymajcie kciuki!!


czwartek, 20 marca 2014

Recenzja overlocka JUKI 6500 S

Overlock kupiłam w sierpniu w zeszłym roku, po pół roku testowania piszę recenzję.

Zacznę od tego jak pracuje:


Overlock ma silnik energooszczędny, dzięki czemu jest bardzo cichutki. Jak jest włączony, to go nie słychać, jedyne co to przy szybszym szyciu (tak jak na filmie powyżej/ przepraszam za jakość).

Klapa, która zasłania nam igły, ma zabezpieczać nas przed pyłem. Z pyłem jest spory problem, ale o tym jeszcze za chwilę.
Ogólnie to bardzo dobry pomysł, można sobie ją regulować np. podnieść tak, że widzimy jak igły pracują.
Co do igieł, ich widok, jak maszyna pracuje jest niesamowity!! Ludzkie oko nie jest w stanie nadążyć za prędkością poruszania. Dla mnie coś nadzwyczajnego.

Największym minusem maszyny jest to, że nie wiemy w jakim stopniu mamy wyregulowaną nić. W Toyocie miałam od 0 do 9, a tutaj nie ma nic! Tylko malutkie kropki, które niewiele dają, bo można kręcić i kręcić... Overlocka dostałam wyregulowanego (przez Chińczyków) i nie radzę zmieniać regulacji.
Fajnie się pisze i mówi, ale nie posłuchałam samej siebie i zaczęłam kręcić. Błąd, który kosztował mnie 2 godziny szukania odpowiedniego naprężenia wszystkich nici.

 Niedawno kupiłam sobie takie maski (w OBI za 5 zł/ 10 sztuk), mają chronić moje drogi oddechowe przed pyłem, którego jest MNÓSTWO!
Ja zakładam od razu dwie maski i szyję. Dlaczego? Bo po kilku miesiącach szycia (około 1 max. 3 h dziennie) zaczęłam mieć problemy z oddychaniem. 

 A to powaga sytuacji, zobaczcie ile tego jest (codziennie czyszczę!)... Nie chcę wiedzieć ile tych paproszków dostało się do moich płuc. Dlatego polecam Wam maski.






Fajną opcją jest regulowana długość (i sam fakt, że jest) taka pokrywa. Ścinki lecą prosto do kosza. 

 Półeczka - też fajny pomysł.

 A to jest do zmieniania igieł:
 Igły zmienia się kręcąc w dwie takie czarne dziurki

 Plus za stół, nie wiem jak ludzie szyją kocyki z minky... Niektórzy robią to na zwykłych maszynach do szycia... Podziwiam! Ja bez overlocka nie podjęłabym się tego zadania. Płasko położony kocyk+ overlock. Polecam!
Tutaj obraz (akurat kocyki, które poszyłam już pojechały do ich właścicieli. Nie zdążyłam im zrobić zdjęć podczas szycia)

Takich igieł używam:

 I takich nici.
I uwaga to jest moje zdanie: ja lubię te (można je kupić w Matexie, w Krakowie)
 a nie lubię tych (kupione w Polimexie)
Dlaczego?
Czarne pękają podczas szycia.
Overlock przemysłowy jest specyficznym urządzeniem i potrzebuje troszkę silniejszych nici. Jeśli ktoś używa i lubi Classic - ok. Ja mam Nax, czy Max i jestem zadowolona.

Zakładanie nici i przeciąganie ich: wyjmuję np. białe, wkładam czarne i dowiązuję do białej nitki, która jest już przeciągnięta. Zawsze przy igłach mi pęka, natomiast przez chwytacze szybko i łatwo przechodzą.

Ocena:
Lubię overlocki. Najpierw miałam overloca, później maszynę do szycia. Overlock juki, niemalże kocham. Szyje się szybko i przyjemnie. Jest cichutki, ma stół i sporo fajnych bajerów.
Cena: kupowałam w promocji za około 3000 zł, duuuuuuużo, ale zdecydowanie wart swojej ceny.


Jakby ktoś potrzebował informacji na temat overlocka domowego i jak wyregulować tam nici, to zapraszam też tutaj:
http://ekoubranka.blogspot.com/2013/07/jak-wyregulowac-nici-w-overlocku.html


niedziela, 16 marca 2014

Fashion in! Kraków - relacja

Wczoraj w hotelu Forum odbyły się targi. Pojawiło się mnóstwo wystawców! Było barwnie i ciekawie.
Pokażę Wam moje "odkrycia"
Uwaga! Większość zdjęć zrobiła https://www.facebook.com/pages/Mag-Gab-wwwmaggabcom/262951593781011?fref=ts, jest to urocza dziewczyna, która nie dość, że ma super charakter i jest mega pozytywna to jeszcze robi świetne czapki (zajrzyjcie koniecznie na jej fanpage).
Co do zdjęć w hotelu Forum, to bardzo, bardzo trudno zrobić fajne

Nr 1. Moja fawortyka! Firma SAPA
https://www.facebook.com/pages/SAPA/197472957021591
Te ubrania trzeba zobaczyć, tkaniny - byłam przekonana, że kupowane są we Francji/ Włochy - świetne!! Jakież było moje zdzwiwienie, kiedy okazało się, że nieee, o wiele bliżej.
Tylko trzeba szukać:)
Wykonanie - mistrzostwo!!

 2. Szumne - beboki, z szumnymi poznałam się 2 tygodnie temu na GUGA Kids. Świetna dziewczyna! Kształt maskotek znany... Ale, jest w nich coś "innego", coś co ja bardzo lubię: każdy jest inny, świetnie wykonany i każdy ma swoją historię.

 
3. Nie wiem, kto to, ale chętnie bym kupiła czapkę;)
Właściwie to te czapki zauważyłam dopiero na zdjęciach... W hotelu było ponad 70-ciu wystawców! A każdy miał coś innego.
I inni:


 Za niedługo takie będę miała, tyle że od Mańki










 

 No i moje, ekoubranka.
Dziwna rzecz się wczoraj przydarzyła... Sprzedałam więcej Uciekających spodni niż przedłużaczy i apaszek razem wziętych!!
Normalnie szok!
I oczywiście ciapa - Natalia, bo nie zrobiła zdjęć spodni. Trzeba być... Dzisiaj zrobię i wrzucę.

 Przewiewne apaszki - dresy:
Nowe wzory


A teraz recenzja.
Pogoda nam się trafiła fatalna, lało, wiało, było bardzo zimno, niezbyt przyjemnie. Może stąd frekwencja... Nie było tłumów, ale ten kto przyszedł to się obkupił, bo zdecydowanie było w co:).
Ale tutaj duży minus za to, że w pobliżu nie było bankomatu.
W holu (gdzie byli wystawcy dziecięcy), było bardzo, bardzo zimno. Jak biegłam do hotelu wskoczyłam (ciapa ze mnie!!!) do kilku kałuż, zmoczyłam buty. Przez pół dnia stałam w mokrych butach;/. Próbowali nagrzać, ale nie wiem co się stało, w każdym razie śmierdziało spalinami...
Plus dla Dominiki, która pozwoliła mi zmienić miejsce (chciałam zmienić, bo stałam tuż przy samych drzwiach, a jak wspomniałam zimno było).
Ogromny minus za brak reklamy. Koszt wystawienia się na targach to zazwyczaj 150-200 zł (zdarza się, że mniej, ale też często są to ceny 400-1000 zł), jak dla początkujące firmy to sporo... Dlatego wkurza mnie, jak ktoś robi "kampanię" reklamową na fejsie. To za mało!! Owszem były 3 plakaty powieszone na drzwiach, ale co z tego skoro drzwi były zamknięte i na targi wchodziło się przez restaurację? Nawet jeśli pogoda byłaby super, to nie wiem, skąd ludzie mieliby wiedzieć, że w hotelu się coś dzieje...

Plus, ogromny! Dla kelnerów w restauracji. Za każdym razem jak tam jestem dostaję zniżkę:))), nie wiem, czy to ich chwyt marketingowy, ale bardzo się cieszę. Jedzenie mają przepyszne! Cieplutko jest, fajni, mega pozytywni ludzie! Lubię ich lubię:)))

Przygotowania:
Bardzo dużo szyłam, nabijałam, przygotowywałam się do kiermaszu przez cały tydzień (na Gudze zabrakło mi Waszych ulubionych spodni, więc nie chciałam, by się sytuacja powtórzyła). 
Musiałam przesunąć realizację zamówień internetowych i wydaje mi się, że zrobiłam błąd.
Nazbierało się wszystkiego bardzo duuuuuuuuuużo...

A teraz,
FB/ekoubranka
wieczorem dodam zdjęcia nowych, uciekających spodni i apaszek - dresów
No i zapraszam do sklepu:))
www.ekoubranka.pl 

Aktualizacja:
i na konkurs u ekorodzice




Zapraszam po więcej...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...