Od kilku tygodni chodzę na kurs szycia do Nowohuckiego Centrum Kultury w Krakowie. Kurs jest fajny, byłby bardzo fajny, gdyby nie popsute maszyny, a dokładnie 8 (w miarę działających, ale to zależy) na 20 osób.
Kurs prowadzi Pani Krystyna, która próbuje mnie czegoś nauczyć...
Stara się...
Ale wiecie, ja zaczynam szyć ubrania i często robię po swojemu, żeby tylko zobaczyć jak to będzie wyglądało.
Do rzeczy.
Do ściegu kopiowego.
Jak go robimy?
Kopiujemy z Burdy nasze coś (u mnie spodnie)
(mój eksperyment: zrobiłam to na flizelinie, zresztą widać, że mam całą rolkę. Plusy: flizelina nie gniecie się tak jak papier. Minusy:... Hm, flizelina ze sklepu jest droga), ale ja kupiłam po zamkniętej szwalni za 20 zł. Opłacało się. Reakcja Pani Krystyny: czemu nie na papierze? Jest tani! Czemu na flizelinie? Jest droga!)
Odrysowujemy wykrój na materiale i zaczyna się...
Robimy to tak:
Igła + nitka = jeden prosty szew, a przy kolejnym nie naciągamy nitki tylko troszkę jej zostawiamy, i znowu prosty szew, w kolejnym zostawiamy. Wychodzi coś takiego:
(mój drugi eksperyment. Nitka. Pani Krystyna powiedziała, że musi być bawełniana, a ja chciałam sprawdzić też jak jest z poliestrową - jest to biała nitka, zielona to bawełniana).
Jest tak:
(W tle widać drugą nogawkę (przód), którą fastrygowałam... Chciałam zobaczyć czy ścieg kopiowy jest niezbędny i co się stanie jak sfastryguję (oczywiście zrobiłam to w tajemnicy przed Panią Krystyną... Ona ze mną oszaleje!)
Pani Krystyna mówiła, że bawełniana nitka musi być, ponieważ się nie plącze. Jak widać powyżej - plącze się.
Kolejny krok, rozciągamy materiał, o tak:
Uzyskujemy taki efekt:
Jedna nogawka:
A to z perfekcyjnie "odrysowaną" drugą nogawką.
Plusy ściegu kopiowego:
- perfekcyjnie "odrysowuje"
Minusy:
- czasochłonny (i to jak!!)
- trzeba uważać, by nitek nie pogubić,
- Pani Krystyna każe później jeszcze fastrygować (myślę, że Lolęjoo szlak by trafił:) Pozdrawiam Asia!)
- jak się szyje na maszynie do szycia, to trzeba te niteczki wcześniej powyjmować.
Teraz mam tak zrobić koszulę, bo szyjemy koszulkę ze stójką:)
Poza tym, 27 kwietnia idę na jednodniowe warsztaty tutaj:
http://www.gumtree.pl/cp-kursy-szkolenia/krakow/warsztaty-otwarte-nauka-kroju-i-szycia-w-kwietniu-w-krakowie-454012295
A teraz jadę do Katowic!
Miłego dnia!
Robiło się robiło ten ścieg, zwłaszcza przy żakietach jest niesamowicie pomocny :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć:) Muszę przyznać Pani Krystynie, że ten ścieg jest świetny, czasochłonny, ale serial + wprawa = perfekcyjne skopiowanie.
Usuńno dla mnie rzeczywiście to byłby koszmar hahahha :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTo się pętelkowanie( ścieg pętelkowy)zwie :) na kursie też to przerabiałam, ale prowadząca pokazała szybszy sposób który ja stosuję.
OdpowiedzUsuńNie żałując mydełka krawieckiego odrysowuję wykrój, potem zaznaczam nim także zapasy na szwy, następnie rozkładam materiał i strona lewa do lewej dokładnie pokrywam ze sobą strony wykroju, gdy mam pewność, że strony dokładnie na sobie leżą to walę pięścią ile fabryka dała :D, mydełko krawieckie ( kreda) pięknie się odbija na drugiej stronie i tylko poprawiam to co trzeba :). Sama tylko tak robię ( no chyba że materiał śliski to pętelkuję, ale tylko w towarzystwie serialu :))
Nie znałam tej nazwy - pętelkowanie. Dziękuję. A co do Twojego sposobu- mogłabyś go kiedyś pokazać? Wiem jak to zrobić, ale obawiam się, że w moim przypadku kreda byłaby na całym materiale. I czy każda kreda się nadaje? I czy każdy materiał np. dzianina?
UsuńNo widzisz, ty się uczysz na kursie, a ja u ciebie :)
OdpowiedzUsuńA ja od Ciebie:)
Usuńo matko, faktycznie samowolkę uprawiasz na całego :-) ciekawe kto oszaleje szybciej, pani Krystyna z Tobą, czy ty na tych kursach ;-) pozdrawiam, i życzę wytrwałości w nauce !
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPamiętam, ze babcia takie rzeczy robiła, ale ja sobie nie wyobrażam. Ja odmalowuję z wykroju osobno na każdej z połówek i na koniec oczywiście jest coś nierówno, ale chyba i ścieg kopiowy by u mnie nie pomógł.
OdpowiedzUsuńSpróbuj ze ściegiem kopiowym (pętelkowym), jest on bardzo pomocny:) No, chyba że masz np. dwie nogi inne (jedna chudsza, druga dłuższa).
Usuńa myslalam że mówi się fizelina heh..
OdpowiedzUsuńFizelina? Możliwe:) A czym się różni fizelina od klejonki?
UsuńFajnie, że macie takie kursy... u nas cisza w tej branży... hmm no chyba, że nie wiem o czymś :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, bo tam pierwsze moje dzieło, wykonane dzięki Twojej pomocy! :)
Pozdrawiam!