niedziela, 12 lipca 2015

Tyle rzeczy, ale dopiero latem 2016, albo 2017;)

 W wakacje mniej pracuję. Mniej pracuję, bo trudniej mi znaleźć czas na ekoubranka. A jarmark dominikański zbliża się nieubłaganie... Powód? Dzieciaki mają przerwę i trzeba im organizować czas. W sumie, to oni sami świetnie sobie z tym radzą; są kreatywni i pomysłów im nie brak;) I właśnie dlatego- jeśli nawet się z nimi nie bawię, to i tak trzeba patrzeć. Na pewno to znacie:)

Kiedy tylko możemy (bo Dorota też zabiegana) staramy się i wymyślamy nowe projekty. Pokażę je Wam dzisiaj. Każde z nich wymaga dopracowania, zrobienia mniejszych i większych wykrojów, testowania. W połowie czerwca pojawił się pomysł, by uszyć ogrodniczki, jakoś trudno mi było znaleźć, a podobno wracają do mody. Powstały 3 wersje: z kokardką, kieszonkami i z łatkami. Nie możemy się zdecydować. Podobnie jak czy zapinać na klamry czy na zatrzaski. Jest połowa lipca i w tym tempie ogrodniczki pojawią się w przyszłym roku;)


Czasami zainspiruje mnie materiał. Dotykam i już wiem co z tego będzie. Nie lubię sztruksu. Jest sztywny, drapie i źle się nosi, często występuje w burych kolorach.
Ale, kupiłam bardzo kolorowy, niezwykle mięciutki. Jak nie sztruks! A jednak.
Przeprosiłam się z nim i powstały:
Spodenki na lato. Kilka wersji, i jak zwykle nie wiedziałyśmy, którą wersję zostawiamy.
Mi się najbardziej podoba ze ściągaczem + gumonitka z boku

Nie wystawię do sklepu (bo tam pojawią się już w tym tygodniu nowe szorty), ale zabieram ze sobą do Gdańska (zapraszam!!).

Dorota wymyśliła taki oto komplecik:


Sukienka - fartuszek zawiązywana z dwóch stron na sznureczki + spodenki
Fartuszek raczej nie będzie w ofercie, a spodenki? Chyba też nie, dopiero za rok;/. Kiedyś się śmiałam, z tego jak można projektować ubrania na "za rok", a teraz już wiem, jak to wygląda. Po prostu nie wyrabiamy, bo pomysł to jedno, ale trzeba popracować nad wykrojami, trzeba przetestować daną rzecz, sprawdzić jak się materiał zachowuje. Przekalkulować czy się opłaci (ja ten etap pomijam. Idę na żywioł). W końcu uszyć. A to trwa.

Uwielbiam ten detal!

I ostatnia rzecz... Chciałabym ją wprowadzić jak najszybciej, dlatego pokażę tylko troszeczkę, bo ubranie wymaga poprawek


Jak pewnie zauważyliście na blogu jest troszkę zmian. To zapowiedź, bo pracujemy nad nowym wyglądem. I bloga, ulotek, wizytówek, stoiska na targach, ba! Nawet kolor skóry zmieniam: z białego na czerwony:)

Uściski!

1 komentarz:

  1. Ale nowości: ). A testowanie to ważna rzecz. Sama korzystam z przedłużaczy do body już ponad rok (przy pieluchami wielo niezastapione) i muszę przyznać że te z bawełny kompletnie straciły kształt: ( ale te z kolorowej flanelki mimo ciągłego prania i używania są praktycznie jak nowe i te lubię najbardziej. Czasem nawet mały złapał do obślinienia: )

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz:)

Zapraszam po więcej...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...