Podczas kiermaszu w Czeladzi, poznałam Agatę z bloga http://lifestajlababy.blogspot.com/, (przy okazji zapraszam i polecam). Od słowa do słowa i jakoś tak wyszło, że dostałam od Agaty 3 apaszki. Apaszki były troszkę za krótkie i moim zadaniem było ich wydłużenie. No i nabicie zatrzasków
Nie mogłam się oprzeć...
Co zrobiłam?
W związku z tym, że będę nabijała zatrzaski, podłożyłam dwie warstwy bawełny:
Zszyłam wzdłuż i wszerz
I inne; już troszkę inaczej uszyłam tj. obszyłam 3 brzegi, zamiast 2 i później doszyłam do apaszki.
Pozdrawiam, następny post będzie o aplikacjach:)
Przy okazji duuuuże, ekoubrankowe apaszki, idealne na tą porę można kupić tutaj:
Po tych słowach, pękłam z dumy (dlatego post tak późno:))
"Produkty, które nas zaintrygowały najbardziej to mufki na wózki (aby
rodzicom ręce nie marzły podczas spacerów) firmy Fluffy Colours,
przedłużacze do body (każdy rodzic wie, jak niemowlaki szybko rosną)
oraz specjalne, kolorowe szmatki z metkami (bo wiadomo, że dla dzieci
metki są najważniejsze) firmy Ekoubranka".
Bardzo dziękuję!
A teraz moja opinia:)
1. Miałam najlepsze miejsce! W związku z tym, że mąż grał koncert w Warszawie, poprosiłam siostrę o pomoc w podwiezieniu mnie do Katowic z moimi produktami oraz o pomoc przy Brunie. Dlaczego uważam ten kącik za najlepsze miejsce? Ponieważ wchodziło się do studia nagrań, podłoga była troszkę na skosie. Idealne miejsce na zabawę! Bruno najpierw bawił się autkami (on z górki, ciocia pod górkę), później balonami, później znowu autkami, później zjeżdżalnia, bajki, autka... Nikomu nie przeszkadzał, a ja miałam go cały czas na oku.
A tu już bardzo zmęczony:)
2. Klienci:)
hiih, czy któraś z Pań szuka rycerza?
:D
Poza tym, ogłosiłam konkurs, który polegał na odgadnięciu CO TO JEST?
Przyznam, że Katowiczanie szybko się domyślali (ale sporo osób mi powiedziało, że widzieli na FB guga)
A to?
To moi Drodzy, to jest ochraniacz na nerki do martwego ciągu:)
Albo opaska na głowę.
Docelowo apaszka na szyję:)
Długo zastanawiałam się nad nagrodami, jedzenie odpadało, bo czekoladki - nie każdy rodzic chce, by jego dziecko jadło kolorowe, czekoladowe drażetki, z drugiej zaś strony poczęstowanie kogoś cukierkiem... U mnie wywołuje to większe zdenerwowanie, bo czuję się jeszcze bardziej głodna. Dlatego!
Taaaadaaaaaaaaam!
Gumowe naklejki:)
Nagroda dla rodziców za odgadnięcie do czego służy przedłużacz do body i prezent dla dzieci:)
I znowu wszyscy mamy po 6 lat:)
Na koniec, chciałabym Wam coś polecić.
Kupiłam w Ysku, za 15 zł (!!) 9 pudełek (!!!) różnej wielkości.
Prezentują się tak:
Przy okazji na ostatnim zdjęciu są metkowce - szmatki w wersji mini:)
Wracając do pudełek, świetnej jakości tektura, nie zniekształca się. Dwa wzory do wyboru: biały z czerwonymi sercami i czerwony z białymi.
W tą niedzielę, w Katowicach odbędzie się GUGA KIDS
Będzie mi bardzo miło jeśli przyjdziecie.
Sama też nie mogę się doczekać spotkania z Klientami (małymi i dużymi) i z Wystawcami.
Chciałabym Wam pokazać co z tej okazji przygotowuję, ale...
Wczoraj dostałam materiały, dzisiaj czekam na minky...
Jednym słowem, nic nie jest przygotowane...
Wszystko na ostatnią chwilę... Też tak macie? Tydzień do przygotowań, a i tak wszystko robione dzień przed (u mnie też często tego samego dnia co kiermasz).
Pod ostatnim postem, pojawiły się komentarze, by pamiętać o sobie.
Pamiętam.
Mam taki pomysł, by dobrze zaczynać dzień. Jak u mnie to wygląda?
Wstaję, ogarniam dziecko, siebie, zawożę Bruna do żłobka, wracając SŁUCHAM GŁOŚNO MUZYKI (najczęściej Roksi Kraków, bo lubię Kędziora), wstępuję do piekarni, kupuję 4 drożdżówki, wracam do domu, zjadam jedną z kawą, a mąż dwie, zostawiamy też jedną dla Bruncia na później.
I się kręci.
Muzyka + jedzenie = udany dzień:)
Poza tym, to wiecie, gdyby nie GAB, nie udałoby mi się wystąpić w M1, ona przez 2 dni sprzedawała i opowiadała o ekonomicznych ubrankach.
Gdyby nie 12 osób spotkanych w Katowicach, nie udałoby się uszyć 100 jaśków dla bytomskiego szpitala.
Gdyby nie Iza i Izolda spotkanie mogłoby się nie odbyć, albo
zabrakłoby nam materiałów (a mamy teraz aż nadto)
Gdyby nie Ela - uwielbiam, polecam!! To bym nawet nie wiedziała, o kieramszu w
Hucie:)
Jest kupa osób, które mi pomaga to wszystko jakoś ciągnąć:)
Gdyby nie Bruno...:)
I tak mogłabym bez końca...
Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc, bez Was NIC, bym nie zrobiła!
Ja jestem pokręcona, niezorganizowana i robię bałagan wokół siebie:). W dżungli bym nie przeżyła.
Odkąd poznałam, pewną dziewczynę (nie, Lili, tym razem nie o Tobie:)), chociaż... Za chwilę:)), mówię tutaj o Agacie, Agata jest koordynatorką akcji "Uszyj jasia" w Poznaniu, to zaczęłam doceniać każdy dzień. Wiem, że to może brzmieć troszkę jak bla, bla, bla tiaaaaaaaak... Agata jest bardzo chora, ma glejaka wielopostaciowego, jest młodsza ode mnie i całe życie przed nią... Być powinno...
Aleee, ostatnio jak rozmawiałyśmy śmiała się cały czas, że nie musi umawiać się do fryzjera na czesanie włosów (za niedługo bierze ślub), albo że nie słyszy na lewe ucho.
Dlatego, biorę mnóstwo rzeczy na siebie i z każdego dnia staram się wycisnąć ile się tylko da.
Doceniłam fakt, że mam zdrowe dziecko, fajnego męża... Nie przejmuję się pierdołami, nie tworzę chorych sytuacji, nie histeryzuję, że tego nie mam, a tamto mogłabym mieć.
Problemów jest baaaaaaaaardzo dużo, ale... Nie chcę, by doba trwała więcej niż trwa, nie chcę mieć więcej czasu. Wszystko jest dobrze.
Tak jak być powinno.
Dlaczego ten przydługi wstęp?
Zacznę od soboty, w sobotę byłam na Tygodniu Bliskości w Nowej Hucie. Miła inicjatywa, zapraszam do obejrzenia zdjęć Tutaj
Coś co mnie bardzo zauroczyło! Mam wrażenie, że go znam...
Misiu i rzeczy poniżej autorstwa SmiecarToriaSztukaZOdzysku, pamiętacie mój łańcuszek szczęścia z papryczką? To właśnie dzieło Eli:)
Ela!!
A to moje.
Zrobiłam mnóstwo zdjęć innym stoiskom, a swoje mam tylko jedno, i to takie:)
Moje odczucia:
plusy, fajna inicjatywa, był fotograf, sporo docelowych klientów
minusy, brak informacji o kiermaszu (wzmianka tylko na plakacie), natomiast nie wiadomo, gdzie się odbywał, w Sfinksie też nie było strzałek, a żeby dojść do pomieszczenia z rękodziełem, trzeba było przejść przez inne... Minus, ale do tego się przyzwyczaiłam... Nie chcę narzekać, ale przepraszam, trafiło mi się miejsce na scenie, niby fajne bo było mnie widać, ALE, który rodzic lubi wchodzić wózkiem po schodach? Pytam się?
Teraz kiermasz w M1
Tutaj sporo zawdzięczam GAB, dziękuję, polecam! Perfekcyjnie wykonane:)
Gab szyje bajecznie kolorowe spodenki i bodziaki, a hitem są jej kominiarki, o takie:
W sobotę brałam udział w targach Swag Show. Relacja: organizatorzy, nie mam im nic do zarzucenia, bo... Wszystko odbyło się sprawnie; czas imprezy (od 12 do 18), ilość wystawców (imponująca!!), różnorodność (od ciastek firmy The bakery z Bielska (moje rodzinne miasto) - przy okazji, chyba wrócę do Bielska, dla tych babeczek. Pychota!), duże wrażenie na mnie zrobiły ubrania Piotra Czachora (FB). Na targi pojechałam razem z Kasią z firmy GAB.
Poznajcie Kasię:)