sobota, 10 maja 2014

Tygodniowe podsumowanie; relacja z gali i nowość ekonomiczne spodnie na lato z łatką na pośladku;)

Umknie mi to, więc od razu - zerknijcie tutaj:
https://docs.google.com/document/d/1jXZeQUHfpBzhF1rvo89SMVdK_g7eE5PPonoo9dQU3-U/edit?usp=sharing
- to jest tekst, który mam wydrukowany, oprawiony w ramce i stoi na biurku. Daje mi kopa;)

Zdjęcie robione późno w nocy, prezentujący opis produktów. Już dawno chciałam zapisywać rozmiary na czymś co fajnie się prezentuje.
Mam nadzieję, że Wam się podobają ekoubrankowe etykiety.


Kilkanaście (!!) dni temu powstał prototyp spodni na lato... Obudziłam się około 5-5:30 i stwierdziłam, że jak ich TERAZ nie zrobię to..., że muszę!

Uszyłam, obudziłam dziecko, zrobiliśmy poranną sesję (Bruncio kudłacz;)), poza tym zły (dlatego poobcinałam mu główkę)




Przód
 Tył


Jeśli chodzi o spodenki, to wg mnie wyszły troszkę za długie (choć też bardzo praktyczna to długość jest - jak się nagle ochłodzi to można nasunąć spodnie na łydki), chciałam, by były w okolicach kolanek lub troszkę za kolano (czy może lepiej przed kolano?), zastanawiam się też czy zakończone ściągaczem, czy podwinięte... Jak wolicie? Jakie są najwygodniejsze? I kieszonka... Czy bez?

A teraz krótkie podsumowanie, przez ostatnie kilka - kilkanaście dni przygotowywałam zamówienia, wszystkie bardzo ważne, wszystkie pilne. W związku z tym, że przedłużki/ apaszki/ spodnie oraz spódniczki opanowałam do perfekcji - realizowałam je niemalże od razu (i dzisiaj dostałam maila od allegro, że mogę mieć naklejkę STANDARD, czy jakoś tak, fajnie;). Zwłaszcza, że wszystkie zamówienia z 22.04. lądowały mi w folderze SPAM i nie miałam o nich pojęcia... Zerkajcie od czasu do czasu do spamów, może być tam coś bardzo ważnego;). Allegro - dziękuję:)).
Wracając do zamówień... Problem pojawił się przy sweterkach... Ale o tym następnym razem;)

Relacja z gali kampanie społeczne.
Gala odbyła się w środę, kończyłam szycie o 1 w nocy, obudziłam się około 5 i znowu szyłam, szyłam, szyłam. A szyłam tyle, ponieważ musiałam zdążyć przed wyjazdem pewnej osoby do Węgier. Sporo pracy, nerwów, ale udało się, o 11 skończyłam.
O 11: 50 pociąg do Warszawy.
Super! Miałam całe 15 minut, by się przygotować na galę;)
Uszyłam sobie spódnicę. Ubrałam pierwszą lepszą bluzkę, którą miałam pod ręką (akurat trafiło na ukochaną, w której dwa dni wcześniej biegałam;)), biegałam, szukałam ulubionych butów, i nie dziurawych rajstop, Marcin pakował mi rzeczy do torebki, a ja szukałam butów, których nie mogłam znaleźć, jak zawsze, w ostatniej chwili i jeszcze te moje krzyki: ZDĄŻĘ, ZDĄŻĘ, NA BANK ZDĄŻĘ. Ze szczoteczką do zębów w ustach, z notatnikiem pod pachą. Buty znalezione, rajstopy nie potargane, bluzka - postanowiłam, że na miejscu coś kupię, spódnica, wymagała dopracowania, ale... trudno... Pociąg o 11:50, nie będzie na mnie nikt czekał.
Jakoś dotarliśmy (i to nawet przed czasem:)). Jechałam z Mańką, więc miałam co jeść (:))) i pić, i czytać, oglądać i z kimś się śmiać i rozmawiać, a później histeryzować, bo okazało się, że osoba, która miała iść, nie może.
Było wesoło;))

Dojechaliśmy, jedno spotkanie, drugie spotkanie, bieg po jakąkolwiek bluzkę (dłużej stałam w kolejce do przymierzalni, by ją od razu założyć, niż wybierałam).
GALA.
Obejrzałam...
Wyniki
...
Mieszane uczucia.
Nie wygrała ta, której bardzo, bardzo kibicowałam (http://konkurs.kampaniespoleczne.pl/kk_kampanie.php?edycja=2013&kk_id=558&action=szczegoly).
Bardzo mi się spodobała ta:
http://konkurs.kampaniespoleczne.pl/kk_kampanie.php?edycja=2013&kk_id=573&action=szczegoly
(i filmik, po 1:00) - jak to teraz oglądam, to mnie nie śmieszy, ale na sali zabrzmiało to wesoło.

Jedno pewne, Uszyj jasia nie nadaje się na konkursy, nie mamy spotów, celebrytów, jako nadawcę wpisałam rodzice oraz osoby szyjące lub chcące się nauczyć... wykonawcy, bardzo podobnie.
A nie o to chodziło, o co? Odsyłam tutaj: http://www.kampaniespoleczne.pl/aktualnosci,6873,konkurs_kampania_spoleczna_roku_2013_rozstrzygniety

Wszystkie zgłoszone akcje;
http://konkurs.kampaniespoleczne.pl/kk_kampanie.php
W każdym razie, galę w swoim życiu zaliczyłam:)

A później się spóźniłam na pociąg...

4 komentarze:

  1. Piękne rzeczy szyjesz, pozdrawiam!
    Spodnie, apaszki bardzo mi się podobają.
    Kampania uszyj Jasia jest the best!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te spodenki. Co do tekstu, to święta prawda. Czas i tak upłynie, czy tego chcemy czy nie. Tylko od nas zależy w którym miejscu znajdziemy się i co osiągniemy za te 10, 15... lat. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę Ci przyznać - Kobieto - masz stalowe nerwy!!! :) Ja jestem cała zlana potem czytając Twoje opisy - gdybym siedziała w Twojej skórze - chyba bym zawału dostała :))))
    Spodenki na lato bardzo fajne, ale ja bym je ciut krótsze zrobiła i w jakimś innym kolorze, bo choć czarny praktyczny - w lecie może pupę nieźle przypiec :))))
    Bruno ma zadatki na artystę - wnioskuję po uczesaniu, tzn po tej burzy na głowie :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że jak czytam Twoje posty to adrenalina mi buzuje... chyba wczuwam się za bardzo i w efekcie wszędzie gnam razem z Tobą :) Przygody z wiadomościami w spamie również miewam :) No i ta poranna fryzura Bruna... the best :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz:)

Zapraszam po więcej...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...