niedziela, 25 sierpnia 2013

Mój pierwszy kocyk, opakowania i targi Mother&Baby

Zacznę od kocyka, wzór znany, bo kocyk to nic skomplikowanego. Mi zależało jednak na tym, by wyróżniał się, dlatego:
- dodałam ciumtaki


- oraz ozdobny szew


Kocyk prezentuje się następująco:



Wyszedł mi kawał kocyka idealnego na zimę. W następnym poście pokażę ekonomiczne poduszki i wtedy też pojawi się więcej kocyków.

Poza tym, szyję przedłużacze;



To są zdjęcia tylko dwóch półek.

Co jeszcze... Dzisiaj przygotowywałam opakowania i kliknęłam kilka zdjęć. Przy okazji pokażę Wam mój babski kącik:)



Byliśmy też z Brunem na targach Mother&Baby. W maju zadzwoniłam do organizatorów z zapytaniem czy są miejsca i ile kosztuje udział. Cena mnie powaliła. Tak bardzo, że nie miałam więcej pytań... 3 tys. Wydaje mi się to dużo, ale dzisiaj już nie wiem... Na targach sporo było stoisk z wózkami, producentów butelek i smoczków, były też kocyki, reklamowane jako handmade, a uszyte w szwalniach... Organizacyjnie nie wiem, nie potrafię się tak na prawdę wypowiedzieć, ponieważ dla Bruna za dużo się tam działo, było za głośno, w namiocie, gdzie były stoiska nie dało się przejść z wózkiem (zostawiłam go przed wyjściem), ciasno, bez możliwości swobodnego porozmawiania ze sprzedawcą, obejrzenia produktów. Nie wzięłam ze sobą wody i... Nie mogliśmy jej kupić... Popcorn, lody, zapiekanki, a ze sceny porady jak zdrowo odżywiać dzieci... Do darmowej zjeżdżalni kolejka, do płatnej kolejka...

Nie było tak źle;), kilka rzeczy nam się bardzo spodobało:
Brunowi "The little gym"


 Mi "kopnięty miś"

 Fajnie jest mieć świadomość, że nie tylko ja uszyję coś na odwrót (albo kiedyś... jedna nogawka skrojona z prawej strony materiału, a druga z lewej).
Bardzo pozytywna energia bije też od tego Pana, oto: Paweł Zawitkowski!



Sądziłam, że będziemy jakieś 3 godziny, a byliśmy max. pół godziny. Poszliśmy do kiosku kupić wodę, Bruno już nie chciał wracać, więc poszliśmy nad Wisłę. Wracając do samochodu, mój Mały nie zmienił zdania i bawił się nieopodal, a coś takiego sobie wymyślił: pchanie wózka pod górkę i z górki:



Jeszcze jedna rzecz, coś co uwielbiam! Wejście na targi i stoisko z napisem "Weź udział w konkursie, a masz szansę na jedną z nagród bla, bla, bla". Czytaj: zostaw swoje dane, a my będziemy Ci wysyłać spamy i oferty reklamowe, dzwonić do Ciebie z ofertą polisy dla dziecka itp. itd.


9 komentarzy:

  1. Kochana gdzie kupilas te tasimki??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W craftoholicu, dawno temu, ostatnio patrzyłam i już ich nie mają.

      Usuń
  2. A u nas będą niedługo tasiemki ładne :)
    Matko, że też Tobie się chce szyć tyle razy to samo... ;)
    Widziałaś moje candy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no chce, z przedłużaczy jestem bardzo zadowolona. Są perfekcyjne! Candy?! Już zerkam!

      Usuń
  3. Śliczny kocyk, bardzo podoba mi się tkaninka z dinozaurami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze niebieska - w trakcie prac:), dziękuję!

      Usuń
  4. Bardzo wesołe dinozaury. Kocyk słodki: ) Ostatnio bardzo mi się podobają takie kocyki. Co prawda moje dzieci już są za duże na nie, ale chyba też będę musiała taki zrobić: )

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kocyk! No i ten szew ozdobny - jak rozumiem, potrzeba do tego wypasionej maszyny??:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. ta szuflada robi wrażenie ... :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz:)

Zapraszam po więcej...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...