Gdzie znajdziemy informacje o szyciowych blogerkach, propozycje
candy, czy mnóstwo przydatnych tutoriali? Jak z bloga stworzyć portal? Jak
pogodzić pracę z prowadzeniem domu? O tym i nie tylko rozmawiam z Eweliną –
założycielką serwisu www.jakuszyc.pl
.
Natalia Bielawska – Czym
się zajmujesz?
Ewelina Szubartowska – Obecnie robię, to co lubię, czyli od 3
miesięcy pełnoetatowo zajmuję się rękodziełem i prowadzę serwis
www.jakuszyc.pl. Wcześniej pracowałam jako koordynator projektu unijnego.
N.B. – Skąd pomysł na
portal jakuszyc.pl?
E.Sz. – Na początku jakuszyc.pl było standardowym blogiem. W
tamtym czasie (2,5 roku temu) miałam dużo wolnego czasu i postanowiłam, że
nauczę się szyć. Ciągotki do tego typu rzeczy miałam od dzieciństwa. Jednak
interesowało mnie nie tyle wykonywanie innych instrukcji, co ich przerabianie,
wymyślanie swoich, na własne potrzeby i według własnego gustu. Stąd sama
zaczęłam przygotowywać tutoriale, takie typowo dla osób początkujących. Nagle
zauważyłam, że blog ma coraz więcej odsłon. Wtedy zrodził się pomysł, żeby
zrobić taki niewielki serwis, w którym mogłabym zamieszczać tutoriale swoje
oraz innych osób. Do tego doszło kilka fajnych pomysłów: katalog blogów,
wędrujące książki itd. Powstała niewielka i mega sympatyczna Redakcja.
N.B. – Kto współtworzy
jakuszyć.pl?
E.Sz. – Obecnie w Redakcji oprócz mnie są Kasia i Bożena. Kasia ma
super pomysły na przeróbki krawieckie, jest również naszym grafikiem, wspaniale
koordynowała akcję szycia zabawek sensorycznych dla dzieci z wrocławskiego
Hospicjum. Bożenka to zwariowana, pozytywnie zakręcona osoba, która uwielbia
kręcić filmiki. We trzy doskonale się uzupełniamy, choć w planach mam
rozszerzenie grona redakcyjnego. Oprócz Redakcji serwis tworzą osoby, które
zamieszczają swoje tutoriale, informacje o organizowanym candy itd. I to jest
super!
N.B. – Zastanawiam się,
dlaczego zrezygnowałaś z posady na etacie?
E. Sz. – Prowadzenie serwisu, zajmowanie się rękodziełem i praca
na etacie było trudne do pogodzenia. Przychodziłam po 17 do domu, jadłam obiad,
piłam mocną kawę i do końca dnia pracowałam przy monitorze. To było dla mnie po
prostu wyczerpujące... Sama wiesz, ile czasu zabiera prowadzenie bloga. Teraz
jest mi dużo łatwiej. Mam nawet czas, żeby wyjść na spacer czy rano na rower.
Ogólnie taki system freelancerowy, daje mi dużo satysfakcji.
Nawet, jeśli pracuję 7 dni w tygodniu.
N. B. – A jak teraz
wygląda Twój dzień?
E. Sz. – Zwyczajowo staram się wstać o 6.30, choć często się nie
udaje ;), śniadanie, siadam do komputera, odpisuję na maile – zajmuje mi to
około 2 godzin. Potem przesiadam się do maszyny do szycia i do południa szyję –
przygotowuję tutoriale albo robię swoje ukochane rękodzieło. 15-sta to czas na
przygotowanie obiadu (o ile wszystkie produkty są w lodówce). Staram się robić
obiad na 2 dni. Nawet mąż się już do tego przyzwyczaiłJ. Po obiadku regeneruję siły. Drzemka nawet 20-sto minutowa
pozwala mi naładować baterie. Potem kawka z ekspresu i do wieczora praca przy
komputerze. Oczywiście, nie każdy dzień wygląda tak samo. Ponadto, staram się
2– 3 razy w tygodniu wyjść na rower czy dłuższy spacer. Taki system pracy
bardzo mi odpowiada, choć czasem brakuje mi bezpośredniego kontaktu z ludźmi
np. porannych pogaduch przy robieniu kawy. W poprzedniej pracy lubiłam te
chwile.
N. B. – Obecnie, praca w
domu staje się coraz bardziej popularna…Mimo to, przyznam, że mnie zaskoczyłaś.
Mało kto rzuca ciepłą posadę na etacie. Poza tym, sporo osób nie potrafi
docenić „pracy w domu”.
E. Sz. – Nie potrafi docenić, i dziwi się, jak tak można, skoro
praca stała i wypłata co miesiąc. Akurat ja miałam taką możliwość z finansowego
punktu widzenia, pewnie nie każdy jest w takiej sytuacji. Mąż mnie wspiera w
tym, by być swoim szefem, ale inni często pytają: „Ale czym ty się tak w ogóle
zajmujesz?” Tak jakbym siedziała w domu z nogami do góry. Bo dzieci przecież
nie mam....
N. B. – Też pracuję w domu,
pracę układam tak, by zrealizować wszystkie zamówienia i cele przed 23, a i tak
w rozmowie ze znajomymi słyszę „Pracujesz czy SIEDZISZ (= nic nie robisz) w
domu”…
E. Sz. – Ktoś, kto wstaje rano do pracy i wraca o 16 jest
traktowany poważniej. Zwykle, nie mówię, że zawsze.
N. B. – Czy
chciałabyś wrócić do poprzedniej pracy?
E. Sz. – Na razie jest dobrze, więc nie myślę o powrocie na etat.
Mam plany na najbliższy czas. Choć kto wie, co będzie za pól roku. Być może
praca na pół etatu będzie wchodziła w grę, jeśli będę mogła wszystko połączyć.
Szczecińskie szycie jasiów |
E. Sz. – Miałyśmy jedno spotkanie szyciowe, na którym w ramach
akcji „Uszyj jasia” szyłyśmy poszewki na poduszki. Było niesamowicie.
Organizowane są również spotkania przy kawce i nie tylko; co miesiąc dziewczyny
szyją coś innego, w sierpniu na przykład fartuszki kuchenne (jest to zabawa pod
nazwą SEW ALONG). Poczynania grupy można śledzić na blogu www.szczecinszyje.blogspot.com. Niebawem odbędzie
się też drugie spotkanie szyciowe, na którym będziemy szyły spódnice. Ogromnie
cieszy mnie to, że w innych miastach również powstały grupy szyciowe :).
N. B. – Dlaczego angażujesz
się w akcje charytatywne?
E. Sz. – Pomaganie jest dla mnie czymś naturalnym i daje mi
ogromną motywację. Przeprowadziliśmy już na jakuszyc.pl dwie akcje szycia
zabawek dla dzieci – odzew był wspaniały i nie raz miałam banan na twarzy z
tego powodu. Fajnie jest też mobilizować ludzi do takich akcji. W zamian nie
mam nic prócz ogromnej satysfakcji i uśmiechu dzieciaków :D.
N.B. – Co trzeba zrobić, by
zorganizować akcję lub spotkanie?
E. Sz. – Organizacja spotkania jest naprawdę prosta! Wystarczy
„rzucić” hasło na Facebook-u czy jakimś forum i czekać na zgłaszające się
osoby. Być może nie wiemy, że ktoś z naszych znajomych ma podobną pasję do
naszej. Potem ustalamy miejsce spotkania – w okresie letnim może to być nawet
spotkanie na świeżym powietrzu.
Często dostawałam zapytania, czy planuję zorganizować spotkanie w
innym mieście, bo „U nich nic się nie dzieje”. Bardzo wszystkich zachęcam do
inicjowania spotkań. Jeśli nie znajdą się chętni – trudno. Jest natomiast
wielce prawdopodobne, że uda nam się zebrać grupę ciekawych osób, które
podobnie jak Ty chciałyby się spotykać i rozwijać swoją pasję :)
N. B. – Przeglądając blogi
zauważyłam, że dużą popularnością cieszy się wymyślona przez Ciebie „Letnia
Akademia Szycia”.
E. Sz. – Tak – „Letnia Akademia Szycia” doskonale wpisała się w
letni czas. W Akademii nauka przebiega modułowo. Każdy poziom to inny projekt
do wykonania. Uczestnicy mają do zaliczenia 5 poziomów, a każdy kolejny jest
bardziej zaawansowany i uczy czegoś nowego. W tym projekcie istotne jest to, że
instrukcje są przygotowane, w taki sposób, aby osoba, która dopiero zaczyna
szyć, mogła wykonać projekt. Akademia uczy oraz mobilizuje, sama doskonale
wiem, jak ciężko jest usiąść do maszyny i uszyć coś dla siebie... Do wygrania
są również cenne nagrody m.in. maszyna do szycia. Do szycia w ramach projetku
„Letnia Akademia Szycia” można zapisać się w każdej chwili.
E. Sz. – Obecnie pracuję nad nowym projektem, który mam nadzieję
ruszy na początku jesieni. Chcemy przybliżyć tajniki szycia osobom
rozpoczynającym swoją przygodę z szyciem. Będzie to dla Nas coś nowego, ale mam
nadzieję że się przyjmie wśród czytelników serwisu i nie tylko...
N. B. – Co lubisz szyć?
E. Sz. – Lubię szyć filc. Jedną z moich specjalizacji, która
sprawia mi wiele radości, jest tworzenie ręcznie malowanych toreb, poduszek,
etui. W dzieciństwie sporo czasu poświęciłam na malowanie, więc teraz mogłam do
tego powrócić. Poza tym, lubię szyć dziecięce poduszki, kocyki i kołderki. W
rodzinie mam sporo dzieciaczków. Często im prezentuję np. poduszki z ich
imionami. Dzieciaki bardzo się cieszą, jak dostają coś uszytego specjalnie dla
nich. Chyba jak każdy z nas... Do szycia ubrań mnie nie ciągnie. Myślę, że aby
szyć dobrze odzież trzeba nabyć najpierw fachową wiedzę, np. na kursie
stacjonarnym. A tych jest wciąż za mało....
N. B. – Na szczęście, dzięki
Waszym tutorialom, wędrującym książkom oraz projekcie „Letnia Akademia Szycia”
można w zaciszu własnego domu nauczyć się szycia. Bardzo dziękuję za rozmowę.
E. SZ. – Ja również dziękuję.
Super wywiad ;) odkryty rąbek tajemniczej Ewelinki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTajemniczej? ;)
OdpowiedzUsuń