Ekoubranka, to taka alternatywna opcja bloga http://www.uszyjjasia.blogspot.com/ Taki blog "awaryjny" (a awarię bloga uszyj jasia, mieliśmy następnego dnia po jego założeniu!).
Do rzeczy, dlaczego jest taki zamęt z akcją. Dlaczego nie można usiąść, pisać, prosić o materiały, dostawać je, szyć jasie i przesyłać do potrzebujących?
Zaczęło się pięknie:
Styczeń - rozpoczęcie akcji, po miesiącu 400 jasi było już w szpitalach, 60 osób się zaangażowało.
Luty - wiadomość od jednego z burmistrzów w naszym kraju, który postraszył mnie konsekwencjami prawnymi. Ilość jasi uszyta w lutym około 140, oraz 30 dodatkowych osób.
W lutym nie uszyłam ani jednego jasia. Powód? Mnóstwo straconego czasu na dzwonienie, pisanie, dopytywanie się czy zbiórką jesteśmy czy też nie.
Po obdzwonieniu wszystkich numerów Urzędu Miasta Kraków (każdy mnie odsyłał do kogoś innego). Trafiłam na:
Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, który zajmuje się zbiórkami publicznymi.
Widzicie związek? Ja nie, ale dobra... Jak Pani mi powiedziała, żebym zadzwoniła do niej jutro, bo już musi iść do domu, to byłam tak szczęśliwa (pierwsza osoba, która mnie nie odesłała!). Zadzwoniłam następnego dnia, by po minucie dowiedzieć się, że ZBIÓRKĄ NIE JESTEŚMY, ponieważ nie zbieramy PIENIĘDZY oraz DARÓW W NATURZE.
Broniłam się troszkę przed napisaniem do MAC... Jednak zadzwoniłam tam (nikt nie odbierał, dzwoniłam na jakieś 10 numerów - nic), więc napisałam e-maila, w którym opisałam co i jak.
Dostałam wiadomość, że tymi sprawami zajmuje się ktoś inny. Podano numer. Dzwonię. Odsyłają mnie. Znowu dzwonię, znowu opisuję... I tak! Nie jesteśmy zbiórką!!
Super!
By było, ale dostałam po kilku dniach pismo od MAC, że ze względu na SZEROKI ZAKRES DZIAŁANIA (cała Polska) oraz OKREŚLONY CEL.
Jesteśmy zbiórką.
Zagłębiam się w temat. I tutaj absurdów ciąg dalszy.
NR 1
Na stronie https://mac.gov.pl/zbiorki-publiczne/
początek obiecujący:
Pracujemy obecnie nad nowymi regulacjami, które zliberalizują przepisy dotyczące zbiórek i zniosą obowiązek uzyskiwania zgody na nie.
Dalej:
Dopóki jednak zmiana nie zostanie wprowadzona, obowiązuje nas ustawa z
1933 r. i rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z
2003 r.
Później są informacje jak zorganizować zbiórkę itp. itd.
NR 2
Zbierałam pieniądze na pozwolenie - 82 zł.
Teoretycznie nie mogłam tego robić.
Praktycznie wygląda to tak: w rozporządzeniu jest zapis o formie gotówkowej i bezgotówkowej (przelewy), natomiast w ustawie (bo w 1933 roku nie było kart, przelewów itp.) nie ma wzmianki o przelewach. Co to oznacza dla nas? Dla sądu?
Sąd kieruje się w swoich decyzjach kolejno: konstytucją, ustawą, a na końcu rozporządzeniem.
Rozporządzenie jest sprzeczne z ustawą.
Marzec -dalej nie szyję, robią to kolejne osoby i osoby, które towarzyszą akcji od początku. JESTEŚCIE CUDOWNI!! Bardzo dziękuję! Zgłaszają się do mnie też pielęgniarki, salowe. Dziewczyny: Melania, Teresa, Kinga, Kasia - świetnie koordynują akcję.
Ale co ja robię?
Czytam dalej, piszę wniosek, akt założycielski... Tworzę komitet. Znalazło się 5 osób potrzebnych do utworzenia komitetu i już w tym tygodniu MAC dostanie od nas dokumenty, by po 30 dniach wydać pozwolenie.
Co dalej?
Od chwili kiedy będzie pozwolenie będziemy propagować akcję, gdzie się tylko będzie dało.
Będziemy pozyskiwać materiały na spotkania szyciowe (jak na razie wszystkie są odwołane z braku materiałów). Zaangażujemy kluby mam, kawiarenki szyciowe, szkoły.
A jak na razie to... Czekamy. I oczywiście szyjemy dla dzieci:)
Szyć możemy, wysyłać możemy, ale za nasze pieniądze, z naszych materiałów.
Pozdrawiam
A! Klikajcie na baner:)
Kolejny raz możemy się przekonać o polityce naszego kraju. Absurdy, prawo tworzone na kolanie i nieprzyjazne dla obywateli.
OdpowiedzUsuńCholewcia medal dla nas powinien być za to, że zastępujemy tych nierobów, że w szpitalach nie ma podstawowych rzeczy.
Zamiast się cieszyć, że społeczeństwo aktywne - kłody pod nogi.
Ja też byłam na początku bardzo zła... Ale myślę, że nie powinniśmy. Prawo nie sprzyja organizowaniu zbiórek. Ale skąd to wynika? Może dlatego, że nie ufamy politykom, politycy nie ufają nam? Może stąd te kontrole w zakładach pracy i kary, kary, kary. Może dlatego trudno jest założyć w Polsce własną działalność bo jeden urząd, drugi, trzeci... Co miesiąc wysokie składki do ZUSu, US, Vat... Oj, tak zmieniłam temat... Myślę, że trzeba szyć i działać dalej, opowiadać znajomym, zbierać materiały i szyć, szyć dla dzieci. Bo one za kilka lat będą tworzyły ten kraj. I one zdecydują jak Polska będzie wyglądała.
OdpowiedzUsuńTak niestety jest, że większość czasu pracy zajmuje czas biurokracji.
OdpowiedzUsuń