Robisz gorącą herbatę, malinową. Nie, zieloną. Nie słodzisz. Powinieneś. Przesładzasz. Wylewasz. Wymieniasz wodę w termoforze. Na za gorącą. I za zimną. Próbujesz tulić. Tulisz swoje ocalone przed odgryzieniem ramię. Pytasz, co się stało. Żałujesz, że zapytałeś. Milczysz. Dostajesz zjeby, że nic Cię nie obchodzi. Starasz się. Nie wiesz, co robić. Wychodzisz. Słyszysz, że ona to zawsze,a ty nigdy. Robisz kolację. Nie jest głodna. Zjada tez Twoją porcję. Dajesz jej na pocieszenie czekoladę. Zjada z opakowaniem. Ciućkając resztki sepleni, że próbujesz ją jeszcze bardziej utuczyć.
Padasz na twarz. Ona zwraca Ci uwagę, że nic nie robisz. Płaczesz. Mówi, że jesteś miękkim chu… i jeszcze to: nadal uważa, że to było normalne i wścieka się na to, że jesteś na nią zły i zasłaniasz twarz rękoma, kiedy próbuje się zbliżyć.
Nikt tak jak ona nie potrafi opisać okresu.
Akcja "Uszy jasia", napisałam do kolejnych 20- stu osób z prośbą o pomoc. Odpowiedzi (lub nie) kilku blogów jestem ciekawa...
Brakuje nam jeszcze 15 - stu jasi do szpitala Żeromskiego, podaję adres:
Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego
Oddział Pediatryczny
Wiesława Żurowicz
os. Na Skarpie 66
31-913 Kraków
Chciałabym Wam pokazać kolejne Jasie
XXVII. Osobą, która bierze udział w akcji jest Elau66wr
Elau, uszyła najpierw 9, a potem jeszcze 4 jasie. Mamy, więc 13 nowych jasiów (uwaga, część z nich jest z flaneli:) ).
XXVIII. Osobą, która uszyła jasie jest: Made-by-ola
Jasiów powstało 5 - zobaczcie, jak sprytnie sobie Ola poradziła z jaśkami (ostatnie zdjęcie).
XXIX. Osobą jest 27zima
Kolejne 4, piękne jasie (i zapowiedź na następne)
Bardzo, bardzo wszystkim dziękuję!!
Kto będzie 30 - stą osobą, która wzięła udział w akcji "Uszy jasia"?
A wiecie, że Szyciotyp (Ula) trafiła z dzieckiem do szpitala Jana Pawła II?
Zacytuję kawałeczek: Jakis czas temu pisałam Wam o akcji uszy jasia... i
niestety ale na wlasnej skórze przyszlo mi sprawdzic jaki jest jej stan
na oddziale w szpitalu JP II.
Z radosnych wieści jaśki już tu są i cieszą oczy wielu maluchów...
Ja uwielbiam jak dziecko zasypia i jak śpi, i śpi (bo matka może nie jeść (jeśli już ma coś w ustach to dojada po dziecku), ale spać musi i każda minuta snu jest bardzo ważna). I bardzo się cieszę, że akcja ruszyła i nabrała takiego tempa, bo dzięki temu (dzięki Wam), więcej Matek i Ojców będzie mogło patrzeć na swoje śpiące spokojnie Dziecko. I jestem pewna, że dzięki tym poszewkom Dzieciaczki będą szybciej wracały do zdrowia. A to jest najważniejsze.
I ważne jest też to, by Rodzice nie musieli przejmować się i zabierać ze sobą do szpitala pościeli (jakby nie mieli innych problemów...), by Pielęgniarki nie musiały przynosić z domu swojej bielizny pościelowej, bo na oddziale zabrakło.
Dlatego ruszamy do kolejnych szpitali. Obszyjemy tylko szpital Żeromskiego i podam kolejny adres do Bolesławca:)
A teraz, wyjaśniam skąd tytuł.
Gdyby Annia Mucha miała podkłady higieniczne, nie musiałaby zmieniać pieluchy swojemu dziecku na stole w "restauracji" na stacji paliw.
O kupnie podkładów higienicznych dla dziecka myślałam najpierw kompletując wyprawkę, później jakoś sobie radziłam ze zmianą pieluchy w miejsca nietypowych (głównie odbywało się to na trawie), albo mąż (jak był pod ręką) trzymał dziecko wysoko, a ja myłam pupę chusteczkami. Kiedyś szukałam jeszcze tych podkładów w Entliczku, ale cena (ponad 20 zł) jakoś mnie nie przekonała do zakupu, na allegro (podkłady nie były drogie (około 10 zł), wykonane z ceraty, ale troszkę za wąskie (moje młode lubi się przemieszczać, nawet gdy trzymam go nóżki to i tak żwawo podskakuje pupcią), ale koszt przesyłki taki sam, jak podkładów, więc nie kupiłam). Do dzisiaj, bo dzisiaj byłam w Galerii Kazimierz, wstąpiłam do super pharm i zobaczyłam TO:
I cena: 3,49.
Wymiary: 90 x 60
Z drugiej strony folia:
Jestem zadowolona z mojego ekonomicznego zakupu:)
Dodam tylko, że nie jest to produkt sponsorowany (podobnie jak banery z Craftoholic i bawełniane cudeńka czyli etasiemka). Nie mam nic przeciwko reklamom na blogach, wszak musimy za coś kupować tkaniny... Ja nie dostałam (jeszcze), żadnych propozycji, więc polecam Wam to, co bardzo lubię:).
Dwa jaski beda na pewno ode mnie - kupony tkaninek juz przygotowane Btw swietna akcja!
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do mnie :)
A czy ja też mogę dołączyć do szycia? Mam parę kuponów małych ale na jaśki wystarczą... Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że możesz:) Zapraszam i daj znać jak uszyjesz!
Usuńdo swoich Jaśków dokładam jeszcze śliczny ochraniacz do łóżeczka który doniosła mi koleżanka z pracy. Mam nadzieję że się jakiemuś maluszkowi przyda.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam zdjęcia :(
Ochraniacz też się może przydać:) Bardzo dziękuję
Usuńzrobiłam 10 dla Żeromskiego - zaniosę osobiście
OdpowiedzUsuńJA mam już 4 poszewki - Jaski uszyte i gotowe do wysyłki. Proszę o info na e-mail rodzinazw@gmail.com na jaki adres mam je wysłać?
OdpowiedzUsuńUszyłam dwa jaśki, wysyłam dziś do szpitala na Żeromskiego. Jeśli będzie potrzeba, chętnie uszyję jeszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
destiny
Dziękuję bardzo. Nie doliczyłam, ale doliczę i wychodzi na to, że szpital Żeromskiego ma nie 55 jaśków od nas, a... 71!! Na pewno, wszystkie im się przydadzą:) Bardzo dziękuję!
UsuńWitaj ! Wróciłam do domu - do maszyny , jutro zacznę szyć poszewki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Mam 5 poszewek, wysłać do szpitala?
OdpowiedzUsuńNię chcę się autorce bloga wcinać, ale wydaje mi się, że Żeromski w Krakowie już obszyty :-) Może z wysyłką wstrzymać się, aż odezwie się pomysłodawczyni :-))
OdpowiedzUsuńZostawiłam "akcję" bez opieki na wieczór i następny cały dzień, a Wy obszyłyście proponowane szpitale z nawiązką. Szpital w Bolesławcu - 77 jaśków, a Żeromski - 71:). Bardzo mnie to cieszy!
UsuńWszyscy o Jasiach, a ja podkłady chcę pochwalić, bardzo fajna sprawa :) Też korzytstam i jesteśmy z małym zadowoleni :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń