wtorek, 1 stycznia 2013

Żegnamy stare i witamy nowe

Działa to na zasadzie koła... Jak dzieje się źle, wszystko się wali, to nie wiadomo dlaczego w takich "kryzysowych" chwilach pojawia się bardzo dużo pomysłów. Nie zawsze mogę usiąść przy maszynie do szycia... Właściwie to szyję, tylko wtedy gdy B.B. jest w żłobku. Choroby synka, przygotowania świąteczne, przygotowania noworoczne i inne problemy życia codziennego sprawiają, że choć bardzo chcę to nie mogę szyć.

Pokażę Wam co uszyłam ostatnio:





Uważam, że materiał jest prze uroczy! Ale ma wadę: jest troszkę sztywny, a przedłużacze są między nóżkami niemowląt, czyli skóra może być narażona na obtarcia. Próbowałam przedłużacza z dinozaurami (dlatego jest taki pofalowany, zrobiłam mu test w praniu, wyjęłam i zrobiłam zdjęcie) "na B.B." Bardzo dobrze się szyje, super nabija zatrzaski, ocena po praniu też wypada cudnie, właściwie to nie miał zaczerwienionych nóżek, ale mimo wszystko, najprawdopodobniej obszyję boki jakąś delikatną, kolorową bawełną. Przedłużacz pierwszy wyślę Niebieskiej Kokardce a drugi Mamajadze (albo odwrotnie). Dziewczyny przetestują i wtedy podejmiemy decyzję.

Mam takie pogotowie maszynowe: Szyje sobie, Lolajoo. Napisałam też do Czeremchy i kilku innych osób (których blogi właśnie szukam) na forum Ekrawiectwo (PO-LE-CAM). W czym był problem? Zobaczcie:


Tak szyję wewnętrzną warstwę, następnie zostawiam około 2 cm dziurkę, tak bym mogła wywinąć materiał na drugą stronę. Tym razem postanowiłam obszyć tylko skrawek materiału (ten materiał to ściągacz i ma bardzo ładny kolor, tylko coś mi nie wyszło...). Jak szyłam nićmi zwykłymi - mocno naciągnęłam (test, test, test) materiał i się rwał. Nie o to mi chodziło. Zamówiłam, więc nici elastyczne (i tutaj feralne zamówienie; zamówiłam u G. najpierw 26 sztuk, później stwierdziłam, że to jednak dużo za dużo i zmieniłam na 4 szpulki. Zgadnijcie ile dostałam przędzy? Kto zgadnie wygrywa 22 szpulek:D).

Jeśli chodzi o szycie nićmi elastycznymi, to miałam z nimi poważny problem (o rozwiązaniach napiszę kiedyś indziej, ponieważ postanowiłam dać sobie kilka tygodni na ochłonięcie po szyciu wspomnianymi nićmi) i tutaj właśnie zasięgnęłam rady dziewczyn. Są cudowne! Każda podała inny powód, każdy sensowny i ciekawy. Zobaczę za parę dni. Mam też pomysł by wyjąć z overlocka noże i przeszyć boki kilka razy. (Z nożem obcina mi materiał i nitki, co nie wygląda estetycznie).

A tak poza tym, młody jutro do żłobka, więc jutro zaprezentuję mój pierwszy tutorial!!!!!! Huuuuuuuuura!!!!!

Tak się zastanawiam, co autor miał na myśli pisząc ten tytuł i tego posta. Bo nic ich nie łączy.


Aktualizacja: Nie piszę nazwy firmy, by Was do niej zrazić. Opisuję sytuację, gdzie przyznaję się, że zmieniłam początkowe zamówienie. To tak, jakby ktoś przyszedł do Was, powiedział, że mu się podoba kiecka uszyta, a po paru dniach przyszedł ponownie i okazałoby się, że trzeba ją poprawić/ poszerzać/ zwężać/ dodać więcej falbanek. To jest irytujące. Zawsze w przypadku zamówień internetowych należy wypytać o wszystko (dobrze jest to zrobić telefonicznie), zwłaszcza CO zostało spakowane. Podobnie miałam z Polimexem - mimo pozytywnych opinii Sus i o-rety o tym sklepie, to czuję się troszkę rozczarowana. A to dlatego, że (i to same sprzedające potwierdziły) towaru było mało. Chciałam kupić nici elastyczne - nie ma, igłę z zaokrągloną końcówką - nie ma, naszywki (około 8x8) - nie było. Czy pisałam, że mam pecha? Trafiłam na moment, gdzie miała przyjechać dostawa... Nie zmienia to faktu, że i tak tam pojadę, bo wybór mają ogromny i dużo bardzo ciekawych rzeczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za komentarz:)

Zapraszam po więcej...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...